Wygląda na to, że posiadanie kota stało się głównym nurtem - w Paranie pewna rodzina postanowiła szczęśliwie dzielić swoją przestrzeń z 7 dorosłymi tygrysami. Wszystko zaczęło się, gdy hodowca Ary Borges uratował dwa bratnie tygrysy z cyrku, gdzie były źle traktowane.
Rodzina Borgesów z Maringá w stanie Parana adoptowała następnie dwa koty, Dana i Toma, z których każdy ważył ponad 350 kilogramów, a grupa stale się powiększała. Teraz Ary, jego żona, trzy córki i wnuczka stoją w obliczu walki prawnej o zatrzymanie zwierząt, ale gwarantują, że nie boją się wspólnego życia.
"Niestety, w ogrodach zoologicznych umiera wiele zwierząt. Moje są traktowane wyjątkowo dobrze, chronimy i zachowujemy gatunek. Mamy świetny zespół weterynarzy, dajemy im to, co najlepsze". Jej własne córki, Nayara i Uraya, mówią, że bardzo by za nimi tęskniły, gdyby musiały odejść, a Uraya pozwala nawet swojej 2-letniej córce siedzieć na tygrysach.
Pomimo miłości, z jaką są traktowane, co według Ary jest wystarczające, aby je odzyskać, eksperci podkreślają, że są one dzikie zwierzęta Poniżej znajduje się reportaż z udziałem tej niekonwencjonalnej rodziny, w którym można nawet zobaczyć, jak tygrysy nie zawsze reagują w spokojny sposób.
[youtube_sc url="//www.youtube.com/watch?v=xwidefc2wpc&hd=1″]
Zobacz też: Historia Otto Dixa, artysty oskarżonego o spiskowanie przeciwko HitlerowiHodowla jest bardzo kosztowna, blisko 50 000 R$ miesięcznie, ale Ary pobiera opłaty za wizyty turystów w domu, a także za udział w filmach i reklamach, aby wesprzeć koszty utrzymania zwierząt. Pozostaje pytanie: miłość czy szaleństwo?
Zobacz też: Dokładne miejsce, w którym Van Gogh namalował swoje ostatnie dzieło, mogło zostać odnalezionewszystkie obrazy @ AP