Influencer i działacz na rzecz praw zwierząt Luisa Mell nadal cierpi z powodu zdarzenia przemoc medyczna którego doznał w zeszłym roku.
Pod koniec 2020 r. Mell udała się na prosty zabieg estetyczny: sesję depilacji laserowej pach. Kiedy aktywistka się obudziła, lekarz powiedział, że dał jej "prezent". Bez zgody Luisy wykonał liposukcję w tym regionie.
Zobacz też: "Puta falta de sacanagem": stała się memem i 10 lat później wciąż o niej pamiętająLuisa Mell nadal cierpi z powodu urazów psychicznych i fizycznych spowodowanych przemocą medyczną.
Operacja została autoryzowana przez Gilberto Zaborowsky'ego, byłego męża Luisy Mell. Innymi słowy, lekarz uważał, że jej mąż może decydować o ciele aktywistki, ale nie ona sama.
Prawie rok później Luisa nadal cierpi z powodu konsekwencji przemocy medycznej. Na swoim Instagramie aktywistka często dawała upust swojej frustracji na ten temat. Na żywo w mediach społecznościowych powiedziała, że "myśli tylko o śmierci".
"Przepraszam, musiałem wam powiedzieć, bo ostatnio myślę tylko o śmierci, nie daj Boże! Ale mam dzieci, mam swoje zwierzęta, ale nie chcę tak żyć" - powiedział Mell na żywo.
W zeszłym tygodniu, zamieściła tekst na ten temat. "Przebaczenie nie oznacza zaprzestania karania ani oskarżania kogoś. W rzeczywistości nie chodzi o drugiego. Dlatego nasi mędrcy uczą nas, że jeśli człowiek wybaczy tym, którzy go skrzywdzili, jeśli okaże życzliwość i hojność wobec bliźniego, niebo potraktuje go w ten sam sposób. Korzystam z tej okazji i proszę o przebaczenie wszystkich, których skrzywdziłem. I obyśmy wszyscy zostali zapisani" - powiedział influencer.
Zobacz też: 7 świetnych filmów o egzorcyzmach w historii kina grozyLuisa mówi, że nadal ma fizyczne i psychiczne blizny po zabiegu i wykorzystała swoją platformę do potępienia przemocy medycznej. Co czwarta kobieta w Brazylii padła już ofiarą tego typu przestępstwa w Brazylii.