Ci, którzy chronicznie cierpią na paraliż senny, zapewniają, że jest to jedno z najgorszych możliwych doznań. Podobnie jak w przypadku koszmaru na jawie, osoba budzi się, a mimo to nie jest w stanie poruszyć swoim ciałem - które pozostaje w stanie halucynacji, tak jakby żyła koszmarami w prawdziwym życiu.
Nicolas Bruno to 22-letni fotograf, który cierpi na to zaburzenie od siedmiu lat, co doprowadziło go do bezsenności i depresji". To było tak, jakby był opętany przez demony "Zamiast dać się ponieść samobójczym impulsom, które przejmowały kontrolę w sytuacjach kryzysowych, postanowił przekształcić te demony w sztukę.
Pomysł zrodził się, gdy nauczyciel zasugerował, by zamienił swoje zaburzenie w coś namacalnego - a nie ma nic lepszego niż sztuka. Jeśli przed zdjęciami ludzie uważali go za nieco szalonego, po eseju kilka osób cierpiących na tę samą dolegliwość zwróciło się do niego, by mu podziękować". Myślę, że moją małą misją jest szerzenie wiedzy na temat tego schorzenia ", mówi.
Praca została nazwana Między światami lub "między królestwami".
Co ciekawe, wszyscy ludzie doświadczają paraliżu sennego podczas snu - różnica polega właśnie na doświadczaniu go, gdy ktoś jest już obudzony, a stan powinien zostać zawieszony. Ta niewielka różnica jest również dosłownie różnicą między prawdziwym życiem a ciągłym koszmarem - tak jak sztuka może być różnicą między chorobą a zdrowiem ". Ten projekt dał mi poczucie tego, kim jestem. Dało mi to siłę do wytrwania w życiu, tworzenia sztuki i komunikowania się Nie wiem, gdzie byłbym bez tego projektu ", mówi.
Sen przestaje być drogą na skróty do koszmaru, stając się coraz bardziej, w życiu Nicolasa, zaproszeniem do przyjemności i odpoczynku, najlepiej jak to możliwe.
Zobacz też: Czy to ryba? Czy to lody? Poznaj Taiyaki Ice Cream, nową internetową sensacjęZobacz też: "Google tatuaży": strona internetowa pozwala poprosić artystów z całego świata o zaprojektowanie następnego tatuażuWszystkie zdjęcia © Nicolas Bruno